niedziela, 13 lipca 2014

A whisper into the night... (one-shot 11: NaLu) cz. 2 i ostatnia.


- Noo już, Laxi, czas się zbierać~! - mówiłem jak do bachora, a przecież rozmawiałem z kolegą... Ehh co to się dzieję z człowiekiem po alkoholu...
- Weendy, jeszcze chwilka kochanie...
Laxus stary lolicon. Mógłby wreszcie zmienić zainteresowania...
- Wstawaj! - potrząsałem nim całym, ale nic do niego nie dochodziło. Koniec końców wzięliśmy go z pomocą jednego kolegi. Reszta jeszcze jakoś się trzymała, choć trzeba było też uważać na Canę. Ona też nie znała umiaru w piciu.
W końcu jakoś się zabraliśmy. Laxus'a odprowadziliśmy do jakiegoś znajomego, bo on mieszkał poza miastem, Cana też się z kimś zabrała. I zostaliśmy sami  - tylko Lucy i ja.
Czas leciał tak szybo. Już kończyliśmy liceum.
Wiedziałem, że na jutrzejszej ceremonii jej nie zobaczę - jej rodzice wspominali o jakichś wcześniejszych wakacjach. Wiedziałem... To był mój ostatni dzień z nią. Jutro nie będzie takie samo, wszystko się zmieni. Jednak nie traciłem nadziei, co było z mojej strony bardzo optymistyczne. To był zapewne ostatni dzień w moim życiu spędzony z nią. Kocham ją tak mocno...
- Lucy... - szepnąłem do niej.
Szliśmy sami po ciemnej ulicy. Było dość zimno, mimo że lato było już tak blisko. Chciałem ją przytulić, choć na chwilę poczuć jej ciepło...
- Co? - odparła chłodnie, niczym atmosfera dookoła nas.
Nie wiedziałem co mam jej odpowiedzieć. Miałem w głowie tyle myśli, ale żadnej z nich nie mogłem wyrazić słowami.
"Don't leave me alone..."
Tak się bałem powiedzieć jej cokolwiek. Więc staliśmy tak na tym chodniku, patrząc sobie w oczy. Byliśmy już prawie przy domu. Może to był mój moment... moja chwila...
- Lucy, ja... - zacząłem, lecz nie mogłem dokończyć. To uczucie mnie przerastało.
Jedyne co mogłem zrobić, to podbiec do niej i po prostu wtulić ją bardzo mocno w siebie. Oczywiście była zdziwiona, może nawet bała się, że coś jej zrobię. Jej oczy pewnie wyrażały w tamtym momencie milion uczuć, lecz nie chciałem ich widzieć...
Koniec liceum, koniec  widzenia jej codziennie. Wszystko się skoczy. Szczęście nie trwa wiecznie, jeśli to co miałem, mogę w ogóle nazwać szczęściem.
- Przepraszam... - tylko na tyle było mnie stać. - Jutro wyjeżdżasz. Potem zapewne idziesz studiować, ja prawdopodobnie pójdę do pracy. Los tak chciał, że nas rozłączył. Oczywiście moglibyśmy coś z tym zrobić, tylko że ty mnie nienawidzisz. Ale ja za to cię kocham.
Długa przemowa. Aż zabrakło mi tchu. Ona tego wysłuchała, po czym brutalnie wyrwała się z mych ramion. Kiedy to zrobiła, z powrotem poczułem chłód tego wieczoru.
- Natsu... - szepnęła, stojąc przede mną, jednak nie pokazując mi twarzy.
Tak dziwnie się czułem. Chciałem umrzeć. Zapewne teraz nienawidziła mnie jeszcze bardziej.
Znowu poczułem chłód, tym razem na plecach. Nadal się w nią wpatrywałem. Stała przede mną i milczała. To aż do niej nie podobne. Normalnie od razu by wybuchnęła i zaczęła mnie bić..
Zobaczyłem pojedynczą łzę spływającą po jej policzku.
- Natsu... Powiedz mi tylko "dlaczego"?
Usłyszałem ten szept, a raczej krzyk wypowiedziany szeptem. Ten szept nie był zwyczajny. Zawierał tyle emocji... Jakby wszystkie emocje tych 4 lat.
"Dlaczego?"
Zapytała się mnie.
- "Take it back..." - tyle jej wyszeptałem.
To tylko głupi cytat z piosenki a w tamtym momencie wyrażał wszystko co mam. A raczej, miałem.
- To ty powiedz dlaczego. Czemu nagle zaczęłaś zadawać się z jakimś podejrzanymi typami?! - tym razem krzyknąłem. Aż podniosła głowę.
- Natsu~~! - wyjęczała, kucając na ziemi.
Teraz miałem już pewność, że płakała. Wyszedłem na potwora. Lecz gdy chciałem ją przytulić, od razu mnie odpychała. Może i byłem zazdrosny... Może i byłem głupi, ale po prostu ją kochałem.
- Lucy, błagam, nie płacz... Kocham Cię tak mocno, nie mogę patrzeć jak płaczesz. Czuję się okropnie...
Podrapałem się po głowie. Co jeszcze miałem jej powiedzieć?
- Ty cioto! Nienawidzę Cię!
Te słowa... tak bardzo mnie bolały. Jednak to co się stało później, zdziwiło mnie.
- Czemu... kocham akurat taką osobę? - wypowiedziała to naprawdę cicho, jednak usłyszałem każde słowo bardzo dokładnie. Nie wierzyłem. W dodatku wstała. Cała czerwona, zapłakana i zasmarkana podbiegła do mnie i wtuliła się. Tak mocno się do mnie tuliła... Znowu mogłem poczuć jej ciepło, jednak wiedziałem, że to nie było mi dane na długo.
- Wiesz, że nie zobaczymy się prawdopodobnie już nigdy? - zapytała, podnosząc głowę do góry i patrząc mi w oczy.
- Wiem. - wzdychnąłem. - I to mnie boli... Tak strasznie boli. Kocham Cię.
- Czemu... musiałam zakochać się akurat w kimś takim...? W kimś... o tak dobrym sercu... - czułem, że znowu zaczęła płakać.
Czyli rzeczywiście mnie kochała. W takim razie czemu...?
- Powiedz mu tylko czemu?
- C-czemu...? - smarkała w moją koszulkę. - Proste. Chciałam żebyś był zazdrosny.
W tamtym momencie mentalnie się powiesiłem. Ścisnąłem ją mocniej w ramionach. Za duża presja.
- Czyli... te ostatnie 4 głupie lata... tak naprawdę się kochaliśmy?
- Tak.
W tamtym momencie  i ja zacząłem płakać. Naprawdę nie wytrzymałem. Jak tam mogło w ogóle być?! Jak mogłem tego nie zauważyć?! Jednak to już koniec. To było nasze ostatnie spotkanie. Nic nie mogłem na to poradzić.
- Kocham Cię...
- Kocham Cię, po raz ostatni...
Te momenty... Niezapomniane. Czułem, że będę ją kochać całe moje życie, jak nie dłużej...

*

Następnego ranka, od razu wyszedłem z domu. Podszedłem pod jej dom, lecz stał pusty. Ani jej rodziny, ani psa, ani... jej.
Pustka.
Tyle mi zostało
w głowie
jak i w sercu.

~ Er-chan

6 komentarzy:

  1. X.X ~~ zgon ~~

    baka !! BAka !!!! BAKA !!!!!!!! co za idiota z tego Natsu !!! >.< niezauważenie uczuć Lucy to jedno i to mogę wybaczyć ale że dopiero teraz zagadał, zaczepił, porozmawiał, wyznał swoje uczucia ~~ wybucha ~~ tego nie zniosę więc nie wybaczę ci tego Salamandrze !!!! >.<
    T_T_T ... to brzmi tak jakbym nienawidziła go a przecież ja go kocham jak i kocham NaLu <3 <3 ... no ale co mam powiedzieć T.T ... biedna ta Lucynka T.T - trzymaj mi się tam . T.T

    Szczerze .. (nie mam nic do ciebie i mam nadzieję że o tym wiesz;)) .. to ten rozdział wydawał mi się taki troszkę nudny i jakby na siłę wstawiony tak od nie chcenia (ale to morze być tylko moja wyobraźnia) .. - i gomen ... tylko nie myśl teraz o mnie źle T.T
    No ale i tak na mojej twarzy cały czas znajduje się banan ^^ - "Yaaay nareszcie mogę wstawić komentarz" - takie oto myśli teraz błądzą mi po głowie no bo wiesz... gdybym się nie powstrzymywała miałabyś ode mnie jakieś 20 komentarzy ;D
    To mam dla Ciebie 1 .. 2 .. nie nawet 3 !! ^^ ... mam dla Ciebie trzy buziaczki :* :* :*
    No i jak zawsze wenki życzę ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to smuuutne :°< biedny Natsu nic mu nie zostało...ty tak pięknie piszesz tak wczuwam się w twoje notki ?) Pisz dalej bo dobrze ci to wychodzi chciałabym kontynuacje NaLu 3 i coś o jerza <3 to moje 2 ulubione paringi a ty tak świetnie piszesz :) jeśli lubisz czytać książki typu magia smoki inny świat przygoda to zapraszam na mojego bloga wiecznaprzygoda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, niemal się poryczałam naprawdę, jakoś z muzyką,którą aktualnie słucham ta notka się tak zgrała i w ten sposób zagrała na moich emocjach. Poor Natsu,ale tez fakt,że nie zorientował się wcześniej. Zupełnie jak w rzeczywistości ;-). Chociaż ten ostatni opening FT daje do myślenia, fajnie jest to pokazane, jak Natsu myśli o Lucy.
    Czytam twojego bloga już od wakacji, tak z przerwami, bo wiesz jak jest ;), posty z punktu widzenia Natsu wyjątkowo chwytają mnie za serce <3. Sama też piszę opowiadania z FT i nie tylko, tyle,że w 3,a nie 1 osobie. Jeśli bd mieć chwile to wpadnij zapraszam :). http://untruestoriesmd.blogspot.com/
    i jak zawsze życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć :) twój blog od zawsze mi się podobał i właściwie to był jednym z pierwszych które zaczęłam regularnie czytać :D Dlatego właśnie nominowałam Cie do Girl Book Tagu, więcej informacji znajdziesz tutaj. http://untruestoriesmd.blogspot.com/2016/07/girl-book-tag.html
    pozdrawiam
    -Lu-chan :*

    OdpowiedzUsuń

Wulgaryzmy i spam usuwam. ♥
Zostaw po sobie komentarz - bardzo mnie to ucieszy i postaram się odpowiedzieć. ♥
Jeśli dasz link do swojego bloga, postaram się go obczaić. ♥
Zaobserwuj bloga - bo czemu by nie? ♥