Zawsze tak jest, że chcę Cię obronić, lecz ranię Cię. Co mam z tym zrobić? Jak to zakończyć? Nie wiem. Zapewne się nie dowiem.
Kocham Cię.
Kocham Cię tak mocno i ty o tym wiesz.
Biegnę. Biegnę przed siebie ile tylko sił w nogach. Chcę dotrzeć do twojego domu, mimo iż wiem, że nie jestem tobie przeznaczona. Lecz mimo to i tak Cię pragnę i pożądam, mimo iż nie powinnam.
Czuję się skażona. Źle mi z tym...
Wreszcie docieram na miejsce. Otwieram drzwi, bez pukania, wchodzę do środka. Widzę Cię. Leżysz na kanapie. Twoje włosy idealnie się ułożyły, lekko spadając z poduszki. Podchodzę bliżej. Nie widzisz mnie. Śpisz. Kocham ten widok. Wydaje się, że śnisz o czymś przyjemnym. Poprawiam delikatnie różowe kosmyki, po czym kładę się obok ciebie. Wtulam w twoją męską pierś i próbuję zasnąć.
Jutro już nic nie będzie takie samo.
Magnolia stanie się innym miejscem. Bez ciebie to nie to samo.
Jak mogłabym żyć, nie mając cię przy sobie?
~
Blondynka usnęła wtulona w bliskiemu jej sercu chłopaka. Wyglądali razem idelanie. Wiatr, wpadający przez okno lekko rozwiał ich włosy, lecz żadne z nich się nie obudziło. Była to ich najdłuższa noc... a zarazem ostatnia.
Krótko i dziwnie, ale właśnie na takie coś mnie naszła wena~ Przynajmniej nie będzie tego 10 części XD No coż... Dodaję w środku tygodnia, bo akurat mam czas.
Dziękuję za uwagę~
~Er-chan ♥